wtorek, 28 maja 2013

Analiza i interpretacja utworu "Dewotka " Ignacego Krasickiego. Zalka ze "Sztuki Pisania".



Ignacy Krasicki urodzony 3 lutego 1735 roku to jeden z najznamienitszych pisarzy i twórców w XVIII wieku w Polsce. Znany jako poeta, prozaik, publicysta i komediopisarz. Biskup warmiński, arcybiskup gnieźnieński, hrabia Św. Cesarstwa Rzymskiego- to jedne spośród jego tytułów jakie nosił za swego życia. Wielkim szacunkiem cieszył się u króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, znany był jako jego najbliższy współpracownik i przyjaciel. Ignacy Krasicki, co warto wspomnieć, był także jednym z ludzi, którzy ukształtowali wygląd i przesłanie ówcześnie pierwszego nowoczesnego czasopisma politycznego "Monitor". W jego ogromnej twórczości znajdujemy: bajki, satyry, utwory liryczne, poematy heroikomiczne, powieści, komedie, prace naukowe oraz encyklopedyczne. Jednak życie dostojnika świeckiego jak i kościelnego sprawiły, że wszystko co wychodziło spod jego pióra nie tylko przykuwało uwagę ale za formę, to jak Krasicki pisać potrafił zdobywało wielkie uznanie i trwa to do dni dzisiejszych. To jak "Książę Biskup" Ignacy Krasicki pisał swoje bajki jak i satyry, z których znany był ponad miarę opisuje badacz i historyk literatury polskiej Juliusz Kleiner w swoich "O Krasickim i Fedrze 10 rozpraw":
"Z wdziękiem i z powagą zasiadał na ozdobnym krześle biskupim, spokojny, swobodny, niezależny a towarzyski, uśmiechnięty chłodno, chociaż mile i pogodnie, błysk ironii kryjąc w rozumnych, pięknych oczach, otoczony atmosferą wygody i zbytku, zadowolony z siebie, mniej zadowolony ze świata".
Powyższy opis Krasickiego, biskupa, wielkiego dostojnika kościelnego a zarazem hrabiego i księcia jest kwintesencją tego jak Krasicki pisał swoje utwory. Były swobodne, błyskotliwie, pełne ironii i chłodnego ale miłego uśmiechu.
"Bajki i przypowieści, na cztery części podzielone" wydane w Warszawie w 1779 zawierają zbiór moralizujących, błyskotliwych i kunsztownych bajek mających na celu niczym satyry wytykać z "uśmiechem chłodnym" (idąc myślą Juliusza Kleinera) głupotę jednostek jak i grup społecznych.
Nim przejdziemy do głównego tematu mojej pracy warto również od pana Juliusza Kleinera wesprzeć się tym jak w jego uznaniu Krasicki pisał, jak wyjaśnia niezwykłość krótkich utworów a jakże wiele wprowadzających.
"Wyraz >>głupie<<, będące tu finałem "Bajek i przypowieści", wskazuje, że często na równi z trafnością słowa działa jego pozycja. Książę Biskup jest mistrzem naturalnego i wyrazistego układu wyrazów. Jest również mistrzem składni przejrzystej, regularnej, symetrycznej. Jak mało kto, umie operować zdaniami prostymi."
Przedmiotem mojej interpretacji i analizy w tej pracy będzie "Dewotka" Krasickiego, którą znaleźć możemy w trzeciej księdze "Bajek i przypowieści".
Całość utworu jest prowadzona narracyjnie, z perspektywy osoby trzeciej, opowiadającej żart lub anegdotę na czyjś temat. Narrator nie jest w bajce osobą obiektywną lecz ocenia postać dewotki i jej zachowanie w sposób właściwy Krasickiemu- prześmiewczo, wytykając wszystko. Przyglądając się "Dewotce" łatwo nam określić jej styl i formę ponieważ ta spełnia książkowy przykład bajki epigramatycznej. Bajki epigramatyczne mają dwa wzorce wierszowe charakterystyczne dla tego gatunku, w tym wypadku jest to układ 7+6- trzynastozgłoskowiec.
Znajdujemy w nim serię rymów parzystych, żeńskich, i dokładnych.
Zarówno w czasach Krasickiego, czasach Oświecenia jak i naszych zwrot dewotka jest odbierany jako nazwa nacechowana pejoratywnie. Dewotka lub dewota to osoba przywiązująca niesamowitą uwagę do kwestii wiary (w tym wymiarze do chrześcijaństwa), jest gorliwym wyznawcą swojej religii, narzuca takie myślenie otoczeniu, jednak kiedy dochodzi do stosowania prawd wiary, zapomina o nich a swoje błędy nawet tą wiarą usprawiedliwia. Krótko mówiąc jest to fałszywa, faryzejska pobożność.
Takie przemyślenia prowadzą nas do pewnego odkrycia w utworze, który na pierwszy rzut oka w tytule mówi wszystko. Jednak jeśli Ignacy Krasicki i jego otoczenie ówczesne rozumiało dewocję tak jak i my, to oznacza, że w utworze rzeczą najważniejszą nie jest jakby można przypuszczać teza jaką stawia się tytułem ale konkretny przykład zawarty w bajce.
W tym miejscu mojej pracy musi wyjść nieco z recenzenta. Krasicki zdecydowanie jest mistrzem pióra, dobierania słów ścisłych, niezawiłych ale w przedstawionej "kombinacji" tak prosto ukazujących ogólną problematykę tego co przedstawia, że nie mamy trudności z wyobrażeniem sobie całej sytuacji. Nie jestem pewien jak Ignacy Krasicki potrafił bawić się słowami do tego stopnia, iż czytając dewotkę swobodnie do myśli czytelnika wpada wizja małej kamiennej, domowej kapliczki, którą dewotka kilka razy dziennie nawiedza, oraz sytuację gdy służka nagle przerywa swoim zachowaniem modlitwę.

"Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła."

Te dwa wersy tak z pozoru ogólnikowe, dają dużą swobodę w imaginacji tego wydarzenia czytelnikowi. Krasicki zachwycał tym, że przedstawiając bardzo precyzyjnie sytuację, zachwycając kunsztownością i słowem wyrafinowane "podniebienia" estetyczne mimo wszystko zostawiał czytelnikowi coś, co dziś nazwalibyśmy "luzem w czytaniu" ale nie zostawia żadnych pytań i niedomówień. Z jednej strony przedstawia bohaterki bajki, "przewinienie służki", z drugiej nie mówi jakie przewinienie, gdyż dla morału bajki nie ma ono żadnego znaczenia, Krasicki niczym fotograf utrwala konkretną scenę, nietłumaczoną żadną "retrospekcją", która miałaby odsunąć nas lub utrudnić odbiór prostego, ważnego morału.

"Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny"
Tutaj autor wprowadza ruch i dynamikę w bajce, co więcej robi to w sposób nie zakłócający, a wręcz idealnie połączony z flegmatycznym, bezpłciowym wprowadzeniem do akcji bajki.
Wynikiem takiej dynamiki w "Dewotce" jest użycie przez "Księcia Biskupa" imiesłowów czasownikowych (obróciwszy, mówiąc, biła), które w trakcie czytania pokazują nam szczegółowo w jakim momencie dewotka robiła każdą z nich. Widzimy, iż równocześnie kończy modlitwę słowami :"i odpuść nam winy", szybko się odwraca (niezaprzeczalnie cała sytuacja jest przedstawiona bardzo obrazowo a kilka słów tworzy w wyobraźni film).
Po słowach "i odpuść nam winy" wedle dzisiejszych jak i tamtejszych form modlitwy "Ojcze Nasz" następują końcowe słowa "jako i my odpuszczamy naszym winowajcom".
Krasicki wcale nie musi i nie chce używać kontynuacji modlitwy w utworze. Modlitwa to sacrum którego dewotka nie pozwoli sobie nie dokończyć. W tym momencie (w głowach czytelnika) widzimy jak poza utworem, między wierszami, dewotka mówiąc "jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" zadaje pierwsze razy służącej. Niemal słyszymy jak urywanie kobieta kończy modlitwę biorąc kolejne zamachy ręką by uderzyć dziewczynę.
Krasicki pisząc tak niewiele, opisał historię, która mogłaby się nadać na powieść lub opowiadanie piętnujące dewocję- mistrz słowa.
Morał i pouczenie z w bajce Krasicki osiągnął niemal tak genialnie i obrazowo jak dobrał do utworu słowa. By obnażyć i wyśmiać "dewotkę" w napisanej przez siebie bajce dokonał bardzo prostego lecz w swojej prostocie najlepszego zabiegu. Jest nim nic więcej jak zestawienie i kontrast między "myślą" a "czynem".
Sferę absolutnej świętości, modlitwę na kolanach, modlitwie "Ojcze Nasz", która dla wierzących chrześcijan zawiera niemal esencję ich wiary i dogmatów jakimi winni się w życiu kierować, zestawia z krótkim, bardzo przyziemnym wydarzeniem "domowym" (tutaj pierwszy kontrast między sferą sacrum a temporalis*- doczesnością, przyziemnością). Następnie modlitwę i "świętość" kobiety zestawia z jej czynami. "Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", te słowa powinny przecież dewotce kazać odesłać służkę i powiedzieć "nic się nie stało", w końcu chrześcijanka winna być łaskawa i miłosierna. Jednak tego nie robi, pokazuje swoje prawdziwe oblicze wiary, zakłamanie i fałszywość. Krasickie nie mógł lepiej zrugać dewotów i dewotki.
Książę Biskup choć zawarł w powyższych wersach już wszystko chyba, co może umysł tak wielki i ścisły wyrazić, pokusił się o jeszcze jeden wers, który można odczytać niczym komentarz własny autora:
"Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności."
Takie podsumowanie utworu już do końca wyczerpuje temat.
Swoją pracę chciałbym zakończyć znanym cytatem Ignacego Krasickiego.
"Ten tylko ani jednego dnia nie utraci, kto w każdym coś dobrego zrobi dla swych braci. "
Ignacy Krasicki czasu nie tracił, swoimi bajkami umoralniał tak by coś dobrego zrobić dla "swych braci". Za utwór "Dewotka", za cały zbiór "Bajek..." Ignacy Krasicki znany będzie jeszcze przez długie wieki. Po interpretacji tego utworu bezbłędnie można określić wady i przywry ludzi nam współczesnych. To nie przemijająca mądrość, aktualna nawet w XXI w pozwoli temu wielkiemu oświeceniowemu twórcy przeżyć niczym "pomnik ze spiżu".

* Temporalis- doczesność. ("Mały słownik Polsko-Łaciński" pod.red. Lidii Winniczuk, Wyd. Szkolne PWN, Warszawa 1997)

Bibliografia:
-http://pl.wikipedia.org/wiki/Ignacy_Krasicki
-http://krasicki.klp.pl/
-Kleiner Juliusz, O Krasickim i o Fredrze Dziesięć rozpraw, Wrocław 1956, str 10,13,17.
-Encyklopedia Popularna PWN, pod.red. Ryszard J. Burek, Tom V, Wyd. dla klubu "Świat Książki", Warszawa 1997.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz